Rozdział 1

Ciepły, wiosenny wieczór. Monika szykuje się na randkę z Hieronimem.
-Nie mogę się doczekać, czuję, że Hirek ma dla mnie niespodziankę.
-A ja mówię, że ten Twój pożal się Boże Hirek to dziwny chłopak...-Gośka z miną jakby miała wybuchnąć śmiechem patrzy na zdjęcie Hieronima z Moniką obok łóżka dziewczyny.
-Weź, weź... nie znasz się ! Jest przystojny, kocha mnie, dba... Czego chcieć więcej?
-Kocha Cię... Rafał też Cię ko...
-Dosyć! Nie chcę o tym słyszeć! Mam Londona, nie potrzebny mi taki... To tylko kolega!
-Dobra, dobra. Spoko. Nie było tematu. Tyyy, a wiesz co w gazecie znalazłam?
-Hmm, pewnie znowu jakieś badziewie jak schudnąć w 10 dni?
-Nie, no co Ty, mi to niepotrzebne. Mówiąc to, stoi przed lustrem i trzyma się za biodra lekko uśmiechając się do siebie.
-No, a więc wracając do tematu, znalazłam konkurs, w którym można wygrać bilety na koncert One Direction! Czy Ty to sobie wyobrażasz? Louis na żywo, Niall na żywo, o matko!
-O nie, nic nie mów! Nie rób smaku! Przecież wiesz... Znając nasze szczęście...
-Oj tam, a może. Dawaj telefon!
-Czy mi się wydaje, czy Ty też posiadasz telefon?
-No tak, ale wiesz.. Ten chłopak z portalu randkowego, cały czas do mnie wypisuje no i przez to nie mam nic na koncie.
-Ach no tak, zapomniałam , że ciągle wierzysz, że spotkasz miłość na portalu randkowym.
-Nie gadaj, ostatni co Ci pokazywałam był ładny.
-No, powiedzmy, że nie był zły...Ej, nie widziałaś mojego telefonu?
-Z tego co pamiętam, tooo, kładłaś go na biurku ale ciągle sprawdzałaś czy Hiruś nie napisał i potem włożyłaś do torebki.
-Twoje sarkastyczne mówienie o Hirku już na mnie nie działa.
-Hahaha. Dobra, a więc - telefon kobieto, telefon.
-Juuż , poczekaj.
Monika wyciąga telefon, patrzy która godzina i :
-O matko! Gośka! Byłam umówiona na 20 , a jest 19:30, nie zdążę!
Gośka mrucząc pod nosem:
-A może to i dobrze... Hihihi.
-Dość, Gośkaa, nie mam czasu, pogadamy jutro o Twoim odkryciu w gazecie.
-Taak, leć do Hirusia, zostaw mnie i One Direction...