- Ej Goska, ten Twój porschak to coś nie ten jest. Tak dziwnie chodzi, oo, słyszysz? - powiedziała Monika - Gośka spojrzała na stan paliwa w baku
- O kurde, paliwo...
- Co?! Czy Ty mi próbujesz powiedzieć, że kończy się nam paliwo?! Gośka, tylko nie mów mi, że będę musiała na tych wysokich szpilkach i obcisłej sukience i jakby tego było mało w deszcz, wracać na pieszo do domu?! - krzyknęła Szumska - O nie, nie, proszę kochany musisz dojechać, jak jechałyśmy był znak, że za 2 kilometry stacja benzynowa, wytrzymaj, proszę - błagała samochód prawie płacząc.
- No i koniec, zgasł. Boże co teraz zrobimy, jaka to miejscowość?
- Nie wiem, skąd ja mam wiedzieć, co ja imprezuję w tych okolicach?
- Dobra, wysiadaj, będziesz pchać samochód - stwierdziła Gośka.
- O nieeeeee, teraz to dałaś, nie ma opcji, nigdzie nie wychodzę. Nie będę pchała samochodu w deszcz, hahaha.
- No to nie pójdziemy, na imprezę będziemy tu stały i koniec, koniec melanżu na dziś, taki finał, o.
- Boże noo, masz telefon? I tylko nie mów mi, że przez tego z portalu randkowego nie masz nic na koncie - przewróciła oczami Monika.
- Spokojnie, mam, ale do kogo niby chcesz zadzwonić?
- Do misia Gogo, wykręcaj jakikolwiek numer, może ktoś przyjedzie.
- No chyba zgłupiałaś, nie będę do obcych ludzi wydzwaniać z zapytaniem 'Sorry możesz nas podwieźć na imprezę,bo zabrakło nam paliwa'. Bez przesady...
- Cicho, jedzie jakiś samochód.
- Dobra, wysiadaj i zatrzymuj go.
-Ooo, jakiś znajomy ten samochód. - Monika wychodzi z auta i gdy tylko zobaczyła kierowcę szybko wsiadła i zamknęła drzwi.
- No co Ty robisz?! Zatrzymuj go! To jedyna okazja, żebyśmy nie zostały tu na wieczność.
- Gośka, to Hirek! Kurde, zatrzymuje się, niee nie ma opcji, ja już wolę pchać ten samochód 2 kilometry nawet pod górę. - załamała ręce Monika.
- O nie, jeszcze tego tutaj brakowało... Czyż ten wieczór nie zapowiadał się cudownie? A Tom czeka... Jak zwykle to ja mam pecha, no bo któż by inny... - Hirek zatrzymał się, wyszedł z samochodu i zapukał w szybę od strony Gośka. Ona, gdy tylko go zobaczyła, zrobiła się "lekko" zdenerwowana.
- Czego tu chcesz? Kazał Ci się ktoś zatrzymywać? - krzyknęła Pilska.
- No ale widziałem jak ktoś zaczyna machać, chciałem pomóc... - tłumaczył się chłopak.
- Nie, nie potrzebujemy pomocy, zdawało Ci się, już nawet na poboczu nie można stać?! Do widzenia panu. - Krzyknęła zirytowana Monika. Dziewczyny myślały, że odchodzi lecz on przeszedł na stronę, w której siedziała Szumska i otworzył drzwi.
- Monika, ja wiem, że jesteś na mnie okropnie zła, wiem co czujesz, ale proszę Cię wybacz mi, błagam! - Hieronim klęknął z miną sieroty.
- Gówno wiesz co czuję! Zdradziłeś mnie, między nami koniec, szkoda mi na Ciebie słów...- Nagle kłótnię przerywa Gośka.
- Dobra koniec tego przedstawienia. Mógłbyś już stąd łaskawie odjechać?
- Okej jak sobie życzycie.. - Hieronim odjeżdża.
- Co za debil, ale mamy "szczęście", ze go spotkałyśmy.
- Hmmm, Moniko, czyżbyś nie zauważyła, że dziś mamy "szczęście", które nikomu się nigdy nie przydarzyło?
- Fakt... - obie wybuchły nieopanowanym śmiechem.
- Ej pamiętasz może gdzie położyłam ten numer do Toma?
- EEE, nie? A czy ja wyglądam na Twoją sekretarkę?
- EEE, tak? - znowu zaczęły śmiać się nie wiadomo z czego. - Jesteśmy psychiczne. Stoimy gdzieś nie wiem gdzie, ciemno, deszcz leje, a my się śmiejemy - powiedziała Gośka.
- To co? Zostaje dopchanie samochodu do stacji?
- Tak. Ale patrz z górki jest to raz, a dobrze popchniesz to pójdzie, hahahahaha. O i deszcz przestaje padać, wszystko na dobrej drodze, żeby dopchać samochód.
- Dzwoń po taksówkę i do Toma, że się spóźnimy.
- Z taksówką też problem.. Nie wiemy gdzie jesteśmy...
- Cholera! Ej a może zadzwonię do... - Monika przegląda listę kontaktów w swoim telefonie -... Rafała?
- O tak!! - Monika dzwoni do Rafała, krótko wyjaśniając całą sytuację. Chłopak bez problemu zgodził się przyjechać.
- Zaraz będzie.
- Ołkeeeej. Jesteśmy uratowane - dziewczyny odetchnęły z ulgą i z niecierpliwością oczekiwały kolegi.
- Oo jedzie. - Rafał swoim Mercedesem podjeżdża i parkuje obok Porsche.
- Czeeeeść dziewczyny - powiedział to z takim słodkim uśmiecham.
- Hej , dzięki Rafał, gdyby nie Ty, byłybyśmy zmuszone zamieszkać w Gośkowym syfie samochodowym. - powiedziała Szumska.
- Oj dobraaaa, ważne, że chodzi. - odparła Gośka.
- No chyba właśnie nie chodzi.
- Dobra to ja skoczę po bańkę z paliwem.
- Ojejejje Miśkaa jaki on jest słodki, ja nie wiem na co Ty czekasz.
- Daj spokój, on ma dziewczynę, a po za tym to TYLKO kolega - nikt więcej.
- No dobra, niech będzie. Nie będę Ci go wciskać na siłę. Może dziś, tej pełnej wrażeń nocy poznasz kogoś fajnego- rozmarzyła się Pilska.
- Na razie tam dojedźmy.
- Okej, jestem - powiedział podchodząc Rafał.
- O na prawdę wielkie dzięki, wdzięczyła się Monika.
- No na prawdę nie ma za co. Miłego wieczoru.
- Kiedyś się odwdzięczymy.
- Czekam - Rafał znów rzucił swym obłędnym uśmiechem.
- Dobra, dobra. Wsiadamy. Imprezka czeka. - stwierdziła Gośka.
- Uhuhu, a się będzie działo - Monika podniosła dwuznacznie brwi. Dziewczyny wsiadły do samochodu i ruszyły z piskiem opon.
- Gocha, nie szalej, bo do rowu wpadniemy!
- Nie kracz! Dzisiejszego wieczoru już nic złego nam się nie może przydarzyć!
Dziewczyny szybko znalazły się pod domem Toma. A tam? Multum ludzi: tańczących, pijących, palących, całujących się...
- Ej to na pewno tu? - zapytała Monika.
- No adres się zgadza, muzyka jest, ludzie są, więc...
- Kameralna impreza dla najbliższych przyjaciół? Coś dużo ma tych 'przyjaciół' - odparła Szumska.
- Nie przeżywaj. Chodźmy się bawić. Czuję, że będzie grubo. Idziesz?- zapytała przestraszoną Monikę.
- Okej, idę. Dwa głębokie wdechy, cycki do przodu, głowa do góry i.. lecę! - krzyknęła już odstresowana dziewczyna.
- Te, imprezowiczka! Chodźmy najpierw poszukać Toma...
__________________________________________________
5 komentarzy = kolejny rozdział. mam nadzieję, że dacie radę ;)
Dziękuję za opinię pod poprzednim ;)
hahahhahaha! kolejny rozwalający rodział! :D
OdpowiedzUsuńAle nienawidze Cie za to, ze kończysz w takich momentach :c
weeeny i masz skończyć wielkie party hard w następnym i stworzyć jakieś lov! <3
dziękuje, dobranoc. C:
czekam! :D
OdpowiedzUsuńWow. To opowiadanie jest super. Liczę na 6 rozdział :))
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie -> cojestwmodzie.blogspot.com
Bardzo mi sie podoba, czekam na więcej ;3
OdpowiedzUsuń+ obserwuję ;D
http://anasiek.blogspot.com/
Super !! Tęde czytać regularnie + dodaje do obserwowanych :D
OdpowiedzUsuńhttp://adventurelifee.blogspot.com/