piątek, 7 grudnia 2012

Rozdział 13


Widocznie muzyka była zbyt głośna, bo w krótkim czasie nadeszło to, czego dziewczyna się obawiała.
-Wyłącz ten huk! -Krzyknęła matka wchodząc do pokoju bez pukania. Monika ociężale spojrzała na rodzicielkę i dłońmi powędrowała do głośników.Liczyła na to, że Elżbieta odejdzie ale bardzo się pomyliła.
-Co masz mi do powiedzenia? - Zapytała matka. Młoda Szumska uniosła jedną brew. -No co, nie wiesz o co chodzi? Gdzie byłaś w nocy?!- Na te słowa Moniki serce przyspieszyło. Co teraz? Co powiedzieć?
-Eee. No pisałam Ci, że u Gośki nocuję, bo późno ze szpitala wróciłyśmy. -Skłamała.
-Doprawdy? Ciekawe rzeczy opowiadasz. Byłam wczoraj na zakupach i spotkałam mamę Gosi i zapytałam jak starsza pani Pilska się czuje, a co się dowiedziałam? Że pani Antonina dziś idzie na imprezę do Klubu Seniora. Jak głupia się poczułam, że własna córka mnie okłamała!
-Ale mamuś...
-Co?! Teraz mamuś?! Pytam się gdzie byłaś?!
-U Gośki.-Znowu skłamała, równie niefortunnie jak poprzednio.
-Nie kłam! Byłam wczoraj pod domem Twojej przyjaciółki i nie było ani jej ani Ciebie, ani nawet auta! Gdzie byłaś?!-Dziewczyna spuściła głowę i delikatnie wyjęła telefon. Wybrała numer Louisa.
-Mamo, do Ciebie. - Podała matce iphona.
-Dzień dobry.-Mówiła Elżbieta.-Tak..Chyba się chłopcze nie rozumiemy...Nie! Nie ma mowy! Mieszka pod moim dachem i dopóki będzie tu mieszkać nawet nie chcę o tym słyszeć! Żegnam! Monika zagryzła wargi. Nie udało się. Jej jedyny plan nie wypalił... To koniec...Ale przynajmniej już nie będzie musiała tłumaczyć matce gdzie była.
-Bezczelna jesteś! Ten chłopak to Louis, tak? -Zapytała już nieco spokojniej, co sprawiło, że Miśka pomyślała, że jednak nie będzie tak źle.
-Tak. -Odpowiedziała tylko.
-On jest z..z..One...One Section?
-One Direction.-Poprawiła Elżbietę.
-To powiedz mi do jasnej cholery co to ma znaczyć? -Rzuciła na biurko "Star Life".- Kto to jest?! Co Cię z nim łączy, co Cię łączy z Louisem czy innym kimś?! Dziecko, całe miasto o Tobie huczy, że córka znanego na całą Anglię biznesmena publicznie obściskuje się z jakimiś chłopcami! - W oczach Moniki stanęły łzy. Nie chciała, żeby ktokolwiek wypominał jej sytuację związaną z Nathanem, a szczególnie nie chciała, żeby matka.
-Nic mnie z nimi nie łączy! Louis to kolega, a Nath..
-Co Nath?! Przespałaś się z nim?!
-Gówno Cię to obchodzi. - Wybuchła dziewczyna. -Wynoś się z mojego pokoju.-Nie panowała nad słowami.Niestety matka była równie porywcza jak córka. Wstała z krzesła i uderzyła Monikę w twarz.Młoda Szumska jeszcze bardziej zaczęła płakać.
-Nigdy więcej tak do mnie nie mów!-Krzyknęła i wyszła zamykając za sobą drzwi.
-Glupia suka! - Powiedziała Monika rzucając w drzwi poduszką. Nie miała na to wszystko siły. Potrzebowała miłości ale nikt nie potrafił jej tego dać. Louis? Zna go zaledwie kilkanaście godzin. Nathan? Nawet nie chce słyszeć jego imienia. Hirek? Ktoś kto zdradził na jej oczach ma dać jej miłość? Śmieszne.Z takimi myślami zasnęła. Obudził ją telefon. "Louis :D" -Pokazało się na wyświetlaczu.
-Halo?-Powiedziała zaspana.
-Cześć. Czemu nie odpisujesz na wiadomości?-Usłyszała.
-Oj, spałam.
-Wiesz co, przepraszam, że tak mi nie wyszło z Twoją mamą. Naprawdę się starałem, ale to mało ugodowa kobieta, miałaś rację, że nie poleci na mój sexowny głos.
-Ja mam zawsze rację. Słuchaj muszę kończyć. Ktoś idzie na górę. Odezwij się jeszcze. Pa.
-Na pewno się odezwę.Pa skarb..-Rozłączyła się. Wsunęła telefon pod poduszkę i udała, że śpi.
-Monika! Monika kłamczuchu, wstawaj!-Dziewczyna podniosła głowę i ujrzała oboje rodziców. Nie rozumiała faktu dlaczego znalazł się tu teraz ojciec. Był to spokojny mężczyzna, starał się nie wszczynać kłótni, a gdy ktoś się sprzeczał starał się załagodzić sytuację. Nigdy nie wiedziała czemu ojciec był z matką. Konrad był przystojny, mimo wieku wiele kobiet za nim się oglądało. A matka? Chuda, zgarbiona, nigdy nie grzesząca urodą. Na całe szczęście Monika była podobna do ojca.
-Słucham? -Odpowiedziała Elżbiecie.
-Pakuj się! Ustaliliśmy. -Spojrzała na Konrada.-Razem z tatą, że się wyprowadzasz.-Miśka spojrzała na rodziców jak na kosmitów. Ojciec miał łzy w oczach. Było wiadome, że on tego nie wymyślił, że to matka, która chciała pokazać, że w swoich przekonaniach nie jest sama.
-Ale jak to? Gdzie?- Zapytała przerażona dziewczyna.
-Nie wiem, nie obchodzi mnie to.Ojciec zawiezie Cię na przystanek. Tylko się pośpiesz bo już 16. -Elżbieta wyszła. Monika została sama z ojcem. Spojrzała w jego pełne łez oczy. Nawet to miała po nim. Poczuła się jakby patrzyła w swoje odbicie. Srebrzyste,słone,błyszczące diamenty zaczęły ściekać z jej twarzy.
-Córuś! Córuś nie płacz!. Przytulił ją Konrad. -Przepraszam, sama wiesz co ja mam tu do gadania. Prawie nic. Cichutko myszko.-Pocałował ją w czubek nosa. Znów poczuła się jak mała dziewczyna tylko tym razem stała przed trudnym pytaniem : "I co teraz?" Przecież nie zamieszka pod mostem. Chyba, że nie będzie innego wyjścia. Chociaż jeszcze Gośka. Jak nie ona to Louis a jak nie oni to..Nathan?! Nie! Na pewno nie on! Już woli uwić sobie słodkie gniazdko pod mostem.
-Tatku, muszę już się.. pakować. Kocham Cię.-Objęła go za szyję.-Będę wdzięczna jak dasz mi chwilę spokoju.-Uśmiechnęła się delikatnie.
-Jak sobie życzysz, księżniczko.-Odwzajemnił uśmiech i wyszedł. Monice było ciężko, ale szybko wstała, wyciągnęła torby i zaczęła się pakować. Włożyła ubrania, buty, zdjęcia, ładowarki, słuchawki, pieniądze, wszelkie pamiątki, telefon włożyła do kieszeni spodni. Wybiła 20. W pokoju zrobiło się pusto, a każdy ruch wywoływał echo. Szumska przebrała się jeszcze. Wieczory były chłodne, więc założyła koszulkę z napisem Hug me na to niebieską basebollówkę tego samego koloru fullcapa i rurki. Wyciągnęła swoje 3 walizki na korytarz.
-Żegnaj pokoiku.-Powiedziała w głąb i zamknęła za sobą drzwi. Tylko teraz nastał problem, gdzie jest tata. Przecież nie zapyta o to mamy. Musiał gdzieś pojechać, bo nigdzie nie było auta.
-Ojciec zaraz wróci. Musiał coś załatwić, czekaj na niego.-Rzekła oschle matka.
-Spieprzaj.- Szepnęła Monika. Zawsze, gdy była zła na kogoś mruczała pod nosem przekleństwa. Postanowiła, że zaczeka na ojca na schodach. Wyciągnęła walizki i usiadła na nich. Wciskała na nogi buty. Na szczęście ojciec szybko przyjechał. Bez słowa wstawiła pakunki do bagażnika i zajęła miejsce obok ojca. Zatroskany Konrad patrzył na córkę.
-Jedźmy. –Powiedziała Szumska.
-Dziecko, i co teraz? Gdzie mam jechać? Przecież Cię tak nie zostawię.
-Do Małgosi.
-Zgodziła się żebyś z nią zamieszkała?
-Jeszcze nie.
-To zadzwoń, zapytaj.
-Nie ma takiej potrzeby.-Monika wciąż patrzyła w przestrzeń.
-Córcia…Masz.-Ojciec trzymał w ręku swoją złotą kartę.
-Nie mogę, dam sobie radę, naprawdę.
-Bierz! Nie zostawię Cię bez pieniędzy. Dzwoń często. Kocham Cię.
-Ja Ciebie też…Ja Ciebie też..-Powtórzyła i schowała kartę do torebki. Konrad ruszył z piskiem swoim nowym Audi. Po chwili byli już pod domem Pilskiej.
-Dzięki tatku.-Wyciągnęła walizki i ostatni raz pożegnała się z ojcem. Stanęła przed domofonem przyjaciółki i zadzwoniła.
-Kto tam?-Zapytała Gośka,
-Ja, zejdź. Powiedziała jak zwykle.
-Już idę. –Monika stała jak ostatnia sierota, poniekąd tak było. Gośka zjechała windą i po chwili była na dole.
-Cześć. –Pocałowała Szumską w policzek.
-Hej. Mogę u Ciebie zamieszkać?

10 komentarzy:

  1. świetny rozdział ;)
    Czekam na NN

    OdpowiedzUsuń
  2. o kurwa, wyrzuciła ją z domu? o.O jaka pieprzona egoistka!
    rozdział jest świetny. czekam na kolejny ;xx

    OdpowiedzUsuń
  3. WOW.!
    A tego się nie spodziewałam...
    Mam takie pytanie.? Będzie jeszcze Nath w opowidaniu.?
    I jeszcze jedno.? Nie odpowiedziałaś na blogu czy chcesz, żebym pisała nowe opo.
    Świetny rozdział :)
    Czekam na następny

    OdpowiedzUsuń
  4. o łooooooł! ; o
    jak ona mogła ? jaaak ? co za tępa dzida z niej!
    przynajmniej ojca ma w porządku.
    jak kto ja pokocha ? Sykes! :D
    megaaa rozdział czekam na nn, jak najszybciej.

    OdpowiedzUsuń
  5. i co teraz? Monika będzie z Louisem? coś czuję, że tak. nie mogę się doczekać następnego rozdziału!

    OdpowiedzUsuń
  6. o żesz ty! się narobiło! akcja!
    pisz nn!

    OdpowiedzUsuń
  7. no to się porobiło.. ^^
    ej no.. ale z tej jej matki suka ;o
    noo jak tak można? no przecież nie można! ;)
    ale rozdział świetny ;D
    czekam na kolejny ;]

    OdpowiedzUsuń
  8. ale się porobiło hahahah ^^
    pisz dalej, czekam niecierpliwie !!

    OdpowiedzUsuń
  9. Hej! Serdecznie zapraszam na nowe opowiadanie http://pretty-dangerous-rich.blogspot.com/ właśnie pojawili się bohaterowie. Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej zapraszam. Zachęcam do komentowania, wyrażania swojej opini. Z góry dziękuję. Przepraszam jeżeli uznasz to za spam ;)-Rose

    OdpowiedzUsuń
  10. Przepraszam ale ja nie lubię blogów z opowiadaniami
    http://wingsofbooks.blogspot.com/
    http://szkolnytrend.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń