poniedziałek, 17 grudnia 2012
Rozdział 20
Gośka biegiem ruszyła w stronę drzwi od łazienki, otworzyła je i zobaczyła Monikę siedzącą na wannie, która podpierała głowę rękoma. Była blada jak ściana.
-Co się stało?! Tylko nie mów, że, że Ty…
-Boże.. Jestem w ciąży..
-Cholera! Pokaż ten test. Może źle sprawdziłaś.
-Dobrze.. Sprawdzałam chyba z 10 razy???
-Niee.. na pewno nie. Nie możliwe… Pójdziesz jeszcze dziś do ginekologa. A jeżeli on to potwierdzi, too .. zadzwonimy do Twoich rodziców.
-Zgłupiałaś?! Przecież wtedy by była jeszcze większa kłótnia niż ostatnio… Muszę zadzwonić do Nathana. Powinien wiedzieć.
-Nie lepiej zadzwonić do niego po tym, jak będziesz miała stu procentową pewność? Jest w trasie koncertowej, zajęty chłopak i tak nie przyjedzie, no ale rób co chcesz.
-Czemu tylko ja mam się denerwować?! To nie tylko moja wina! Boże, czemu mam ciągle problemy. To jakiś koszmar. Ostatnie miesiące dla mnie to udręka.
-Nie przesadzaj, poznałaś One Direction, Louisa, The Wanted, Nathana.
-Zaciążyłam się z tym ostatnim-przerwała Gośce wyliczanie.
-Ojj, to nie jest jeszcze pewne, a Ty już. Mówię Ci idź do tego lekarza. Poszukam numeru telefonu i się umówisz na wizytę.
-Dobra, to idź i poszukaj, a ja..zadzwonię do Natha. - Monika poszła do pokoju, wyjęła telefon i wybrała numer Sykesa.
-Halo? - Szumska usłyszała głos Nathana. Nie była do końca pewna czy ma mu o tym powiedzieć. Może lepiej nie? Może Gośka miała rację?
- Cześć Nathan, tu Monika.. Posłuchaj mnie teraz uważnie. Najlepiej usiądź wygodnie. Dzwonie.. booo.. mam… eee… sprawę. To znaczy..stało się coś..coś..z czego wydaje mi się, że nie będziesz zadowolony..Jestem..
-Monika, możesz przestać się jąkać i powiedzieć o co chodzi? - Powiedział zmęczony Nathan.
-Jestem w ciąży.
-Ale..Jak to..Z kim? - Nathan zaczął mówić podniosłym głosem.
-Jak to z kim?! Z Tobą, a z kim, do jasnej cholery! Uważasz, że się bzykam z wszystkimi po kolei idioto jeden nieszczęśliwy!
- Ej, ej, ej spokojnie.. Jesteś pewna, że jesteś..
-Raczej tak. Test wyszedł pozytywny. Dla pewności idę dziś do lekarza. Muszę już kończyć. Pa.
-Halo! Monika! - Szumska rozłączyła się i położyła na łóżku. Rozmyślała co teraz będzie, jeżeli to wszystko prawda. Przecież ona nie utrzyma dziecka, bo i z czego? Kasa na koncie ojca się skończy, a potem co da dziecku?
-Boże-powiedziała sama do siebie i zakryła twarz dłońmi. Drzwi od pokoju otworzyły się.
-Monika? Żyjesz? Nie przejmuj się. Pamiętaj , że masz mnie i w ogóle… Umówiłam Cię na 16. Teraz jest… 10, a więc masz sporo czasu, żeby się na to wszystko przygotować.
-Co ja narobiłam.. Boże…
-Dzwoniłaś do Nathana?
-Tak, powiedziałam mu, ale więcej nie dowiedziałam się od niego, bo szybko się rozłączyłam. Nie chciałam z nim o tym rozmawiać właściwie z nikim nie chcę o tym gadać...
Mijały godziny, Monika nadal leżała na łóżku. Nagle z dołu zaczęła krzyczeć Gośka.
-Monika! Monika! Chodź tu szybko, Boże, co tu się dzieje, ja już tego nie ogarniam.. Monika, szybko, chodź! No słyszysz! Rusz to swoje wielkie dupsko i zobacz!
-Co tak krzyczysz, przecież idę - Szumska mozolnie zeszła z łóżka i zwróciła się w kierunku drzwi. W połowie drogi na dół przybiegła Gośka.
-O Boże, chodź tu. Bo nie wytrzymam! - zaczęła ciągnąć ją za rękę.
-No ale co się stało? Nie rozumiem po co ten pośpiech. Znów się kuchnia pali?
-Palić to Ci się zaraz będzie mózg. Zobacz kto stoi pod klatką. Ja nie wiem, czy mam zwidy , czy to we własnej osobie Nathan James Sykes!
-Co?! To niemożliwe. On jest w USA. Nie ma opcji, żeby przyleciał w ciągu… - spojrzała na zegarek – 3 godzin. - Dziewczyny usłyszały domofon. - Otwórz. – rozkazała Monia. Gośka pobiegła do domofonu.
-Słucham?
-Cześć, tu Nathan, jest Monika?
-Nie wierzę Ci, Nathan jest w USA. Uwierzę, gdy odpowiesz mi na pytanie, po co przyjechałeś?
-No przecież… - zaczął zrezygnowany - Monika jest w ciąży, tak? Nie mogłem jej zostawić z tym samą..
-Hmm.. test zaliczony, wchodź. – Gośka otworzyła chłopakowi drzwi, po czym wszedł on do mieszkania. Zerknął na zmartwioną Monikę.
-Cześć..Byłaś już u gin… lekarza?
-Właśnie zamierzałam się zacząć szykować.
-Mógłbym iść z Tobą? Bardzo Cię proszę, zgódź się. - Szumska spojrzała na przyjaciółkę, która podniosła ręce w geście ‘na mnie nie patrz, ja się nie wtrącam’.
-Noo, dobrze, możesz iść. Pójdę się przebrać, poczekaj.-Monika zostawiła na dole Nathana z Gośką.
-Boisz się? - zapytała zaciekawiona Gośka.
-Ee,nie. Gdyby okazało się, że Monika jest jednak w ciąży, na pewno nie zostawiłbym jej samej.
-Cieszy mnie to. Miejmy nadzieję, że nie zmienisz zdania. – powiedziała z przekąsem.
-Oczywiście, że nie! Za kogo Ty mnie masz, to ja sobie już nawet nie chcę wyobrażać.
-Chcesz wiedzieć za kogo?!. Za imprezowicza i podrywacza! Znam Cię tak krótko, a już mogę to stwierdzić, jeszcze mogę powiedzieć, że jesteś największą świnią świata!
-Podrywacza, imprezowicza, świnię?!
-Tak! Chcesz więcej epitetów?! Na pewno by się znalazło! Może mi chociaż powiesz kto to jest ta blondyna.. Monika widziała Cię jak całowałeś się z blondynką. Ciekawe… Hmmm.. pewnie to nie Ty byłeś, nie?! - krzyczała
-Blondynką?! Przecież ja..Nie! To nie tak! Ona sama mnie pocałowała. Chciałem wyjść, ale ona zamknęła drzwi. Uwierz mi… Nie oceniaj mnie tak łatwo.. naprawdę nie jestem taki za jakiego mnie uważasz..
-Mhm, wyczuwam przyjacielską pogawędkę. - rozmowę przerwała Monika.
-Idziemy?
-Tak. - Cała zeszła na dół. Minęło parę minut i byli na miejscu. Ruszyli w stronę wejścia. Szumska przed wejściem do środka zatrzymała się i głośno westchnęła. Myślała tylko o jednym. Obym nie była w ciąży..
-Przepraszam, gdzie znajduje się pokój nr 18? - zapytała pielęgniarki Monika.
-Musicie państwo iść prosto i na końcu korytarza skręcić w lewo. Pani pewnie w ciąży? Miejmy nadzieję, że wszystko z maleństwem w porządku.. - Na te słowa Monika o mało co nie zemdlała.
-Eee, do widzenia, miłego dnia. - Strzeliła Gośka i pociągnęła Monikę za rękę. Nathan szedł z tyłu, nic się nie odzywał. Doszli do pokoju. Szumska niepewnie zapukała i otworzyła drzwi.
-Dzień dobry. Byłam umówiona na wizytę. – uśmiechnęła się lekko do doktora.
-Tak, tak, zapraszam. W czym mogę pomóc.
-Zrobiłam test ciążowy, wyszedł pozytywny. Chciałam się upewnić czy to prawda. - Monika głośno przełknęła ślinę.
Jestem w ciąży, Boże.-pomyślała.
-Dobrze, a więc musimy zrobić parę badań. Proszę się rozebrać.
Minęło pół godziny. Monika wyszła z pokoju.
-I co? Jesteś w ciąży? - zapytała Gośka.
-Nie wiem, jeszcze nie wiadomo. Wyniki będą za 15 minut. - do Moniki podszedł Nathan i mocno ja przytulił.
-Pamiętaj, że nawet jeżeli jesteś w ciąży, nigdy nie opuszczę Cię, nigdy rozumiesz?.. Przepraszam za wszystko..
Minęło 10 minut. Z pokoju wyszedł lekarz.
-Zapraszam pani Moniko. Mamy wyniki. - Szumska weszła do gabinetu jak na skazanie. W sumie jak będzie w ciąży to prawdopodobnie matką ją zabije
-Wyniki testu się nie pomyliły, jest pani w ciąży. Gratulacje. – Dziewczyna patrzyła na doktora jak na kosmitę. Siedziała i nie miała siły się podnieść z krzesła. To koniec. -pomyślała. - Koniec imprez, koniec wolności. Podniosła się i zaczęła iść w stronę wyjścia, nagle przed oczami ujrzała czarne plamki, a po chwili nie widziała już nic.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
o BOŻE ! CIĄŻA ? ŁADAFAK ? ; OOO
OdpowiedzUsuńjestem w silnym szoku! : oo
awww, słodki Sykes. <3
ciekawe jak to wyjdzie..
hmm, znowu czuje niedosyt. :c
nn kochana :*
Super!
OdpowiedzUsuńJaka ja jestem głupia! Jaram sie tym ze monika jest w ciąży xD
CZekam na next ;)
Rewelka. Czekam na nn :DD
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie :))
WOW!
OdpowiedzUsuńnie no świetny ;P
next, next xD
WTF?? SERIO? ale suprajs xD
OdpowiedzUsuńZajebisty rozdział, czekam na kolejny
Weny kochana ♥
Jak masz czas to wejdź :)
czasemslowanicnieznacza.blogspot.com
Ale, że ciąża.?
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział :P
Czekam na nastepny
Weeny :D
Łots żesz ku.wa mac fak?!
OdpowiedzUsuńciąża?! o żesz w mordę !
pojechałaś ostro koleżanko!
weny!
Ten Sykes jest megaaaaa słodki *o*
OdpowiedzUsuńPrzyjechać z USA do niej ?! Musi ją ostro kochać !! <3
Omomomomom następny rozdział prosze ! :)
WENY KOCHANA !
Jejku drogi ! Co jej jest ? Oby nic strasznego się jej nie stało :D
OdpowiedzUsuńAle jestem zszokowana :D MOnika w ciąży ^^ Oj bd się działo teraz równiutko :) Oby tylko nie poroniła <33
Czekam na nn z niecierpliwościom :D
Ściskam, całuje i życze weny ;)
http://milosc-niejedno-ma-imie.blogspot.com/ <-- Zapraszam :D