piątek, 25 stycznia 2013

Rozdział 32.

***Perspektywa Nathana** 
Drzwi zaczęły się powoli uchylać, zza nich ukazywały się włosy, długie, blond włosy. Hmm nie mam nikogo znajomego z taką fryzurą. Kiedy zobaczyłem całą postać mojego gościa, myślałem, że to po prostu jakiś sen, koszmar. Karen we własnej osobie. Boże.. Jak ona się tu dostała?!
-Co Ty tu do jasnej cholery robisz?! Jak tu weszłaś?!
-Hmm to nie było dość trudne. Twoi przyjaciele, są bardzo łatwowierni, wiesz? Powiedziałam im , że jestem Twoją bardzo dobra przyjaciółką, zgadzasz się z tym, prawda? A tak poza tym.. stylowe majtki. – uśmiechnęła się sztucznie.
-Ty.. Ty.. Wyjdź stąd!
-Spokojnie. Po prostu przyszłam się zapytać czy zastanowiłeś się już.
-Tak! Zastanowiłem się! Rób co chcesz! Możesz nawet i teraz iść i pokazać ten cały filmik Monice! Mam to gdzieś! W życiu nie będę z Tobą ani nie dam Ci złamanego grosza! – krzyczałem.
-Powiem Ci szczerze, że zaskoczyłeś mnie. Myślałam, że ją kochasz i głębiej zastanowisz się nad propozycją z gotówką. Także.. nic tu po mnie, czas zawitać do Twojej miłości. – powiedziała.
-Radzę Ci stąd wyjść zanim stanie się coś bardzo złego..
-Hmm, masz na myśli to co ostatnio w hotelu? Jesteśmy sami, prawie. Ty jesteś już prawie nagi to… Nie! wybacz ale już jeden film mi wystarczy. Przepraszam, śpieszę się. Żegnam - Karen wyszła i trzasnęła drzwiami. Boże, czemu ja ją spotkałem na swojej drodze..
Ale chwila! Zaraz! Co ja zrobiłem! O Chryste! Przecież ona teraz jedzie do Moniki pokazać jej ten filmik! Muszę ją dogonić przecież ona nie może się o tym dowiedzieć! Szybko wstałem z łóżka, ubrałem się i pędem ruszyłem w stronę samochodu blondynki, jednak ta szybko odpaliła auto i z piskiem opon ruszyła w stronę bloku gdzie mieszkała Monika. Szybko, cholera, gdzie ten mój samochód?! No żesz kuźwa! Przecież mój jest u mechanika! Szybko, szybko gdzie jest samochód Toma?!
-Tom! Toooooom! – krzyknąłem w stronę balkonu.
-Czego się drzesz palancie?! – odpowiedział mi przyjaciel.
-Szybko daj mi kluczyki od swojego Samochodu!
 Że co?! Mam Ci dać mój samochód? Chyba śnisz.. -  przewrócił oczami.
-Zamknij się i dawaj te pieprzone kluczyki, bo jak nie to może stać się coś bardzo  złego, rozumiesz?!  - Parker zniknął z balkonu. Myślałem, że się obraził, ale chyba zrozumiał powagę sytuacji, bo po chwili wrócił i zrzucił mi kluczyki. Złapałem je i szybko ruszyłem w pościg za Karen. To dość niedaleko , a więc .. nawet nie chcę myśleć co będzie, jeżeli ona przyjedzie przede mną.
Dojechałem w 2 minuty pod blok. Na parkingu stał już samochód Washington. Wybiegłem z samochodu zostawiając otwarte drzwi za sobą. Bieg, bieg, bieg. Jebut. Fajnie było, oczywiście musiałem wyrżnąć się przez jakiś głupi kamień. Albo ten kamień uwziął się na mnie, albo to ja jestem nieszczęśliwy. Jakoś bardziej
prawdopodobna wydaje mi się druga opcja.. Dotknąłem czoła, na ręce było dość sporo krwi. Ale to nie teraz najważniejsze. Szybko się pozbierałem i wszedłem po schodach. Zadyszany przed drzwiami ujrzałem Karen, która właśnie dzwoniła dzwonkiem.
-Stój! Nie możesz tego zrobić! Błagam Cię! – prawie płakałem - Wszystko przemyślałem, zmieniam decyzję!- w tym momencie zaczęły uchylać się drzwi.
-Co tu się dzieje? Słucham, o co chodzi? - Monika miała minę typu WTF. W sumie, nie dziwię się jej. Jakaś obca dziewczyna stoi przed drzwiami z płytą, a za nią ja zlany potem, zakrwawioną głową i zadyszany.
-Nic, my się już zbieramy. - pociągnąłem blondynkę za sobą.
-Ale chwila! Żądam wyjaśnień! – zbulwersowała się Szumska
-A ja żądam, żeby ten oto chłopak mnie puścił, gdyż… mam coś Ci do pokazania! – te ostatnie słowa skierowała bardziej do mnie niż do Moniki.
-Tak? Co takiego? Jestem bardzo ciekawa. Ma to jakiś związek ze mną? – zapytała brunetka.
-Hmm , może nie do końca z Tobą, ale ..
-Ale właśnie!  -  przerwałem - Chcieliśmy Ci się pochwalić naszą nową piosenką, którą nagraliśmy. Z tym, że jest mały problem. Po prostu nie wzięliśmy tej płyty co potrzeba. To my szybko po nią skoczymy do domu, i za chwilę wrócimy , okej ? - Co ja gadam?! Nowa piosenka?!  Skąd ja jej teraz wytrzasnę nową piosenkę?!
-Tak, właśnie tak. Wrócimy z prawidłową płytą. - Nie wiem czemu Karen to powiedziała i nie dała płyty Monice, widocznie naprawdę zależy jej  na kasie.
-Yyy, do końca nie rozumiem tej sytuacji, ale spoko. Too yy, czekam. - Monika zamknęła drzwi, a ja z Karen wyszliśmy na zewnątrz.
-Dobrze , że przyjechałem na czas. – odetchnąłem - Jutro będziesz miała pieniądze. Proszę, oddaj mi tą płytę.
-Hmm, co do oddania płyty to mówię stanowcze nie! Jeszcze mi się przyda – wymachiwała mi nią przed nosem, ale chyba nie spodziewała się, że Nathan Sykes ma taki refleks, to znaczy, że… wyszarpałem jej z ręki i szybko wsiadłem do samochodu. Na koniec uchyliłem szybę i krzyknąłem jej tylko:
-Kasę będziesz miała, nie martw się, słonko.
****Perspektywa Karen****
Szkoda, że Nathan ma mnie za totalną idiotkę. Czy on naprawdę myślał, że nie zrobię sobie kopii tego filmiku? Ale nie, nie pokażę tego Moniczce, poczekam, aż nadejdzie lepsza okazja, a ta na pewno nadejdzie...
__________________
elo, elooo :D

hahahah . 10 kom było ale wcześniej  16 :D
mimo że tylko 10 kom to wam wybaczam, bo...
bo was kocham ... wzruszyłam sięxD
nie no ale spoko, przeżyje 10 kom, bo w tygodniu 10 kom to i tak meeega :D
nie no a tak serio to... eeee zapomniałam, co chciałam powiedzieć..
a nie wiem! :D
dziękuję za wejścia : 7313
;o noo iii obczajcie to, że jest was moje drogie parówki aż 39! :O
mojee paróweczki <3
czyli zasada ta sama:
12 kom - nn rozdział a jak nie bd to w pt :D
aa no i MAZOWIECKIE WITA FERIEE!! ;D
buziaki mordeczki ;3

12 komentarzy:

  1. Zajebiszte :D ♥

    Pozdrawiam ;3

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetne, jak zwykle :P
    No to Nathan ma przerąbane :P
    Dawaj next'a ;)
    http://lasttoknowblog.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie jestem parówką, kobieto.!
    Świetny rozdział ;)
    Ej wiesz mam tak samo jak ty. Dzisiaj nie chciało mi się nic czytam ale widzę " We Own The Night" no to klik ;P
    Czyli mam rozumieć, że żyjesz.? To baardzo dobrze, bo szkoda by było stracić tak dobrą pisarkę i komentatorkę bloga ;D Prawdę mówię. Wyżale się tak jak ty kiedyś - kocham się. Coś Ci powiem, ja tak czytam i spojrzałam na słówko "stracić" a ja w myślach "dziewictwo".
    Hahaha. Czekam na następny zajebisty rozdział xd Weny Ci życzę. Do piątku ;d

    OdpowiedzUsuń
  4. przepraszam, że nie skomentowałam poprzednich rozdziałów ;***
    jest mi z tego powodu bardzo przykro ;(
    rozdziały FENOMENALNE!! ♥ ♥ ♥
    ale z Karen wredna suka -.-
    też masz ferie? ;o
    to szykuje się BALANGA ^^
    i zapraszam do mnie na nowy rdz ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Głupia Karen ;<
    fajny rozdział, ale ona mnie wkurza ;/
    pisz szybko nn!
    weny ;))

    OdpowiedzUsuń
  6. świetny rozdział :)
    dawaj next :) bo się nie doczekam :)
    weny!!
    no i zapraszam do mnie jeśli chcesz :D

    OdpowiedzUsuń
  7. łoho, się porobiło.
    a tak wgl skąd ten playboy weźmie tyle hajsu ? ; oo

    OdpowiedzUsuń
  8. Zajebisty !!! .
    Dawaj szybko nastepny . :-)
    Weny.
    Zapraszam do mnie. Jest rozdzial. Komentarz i obserwator mile widziani.
    www.mojeopowiadanieotw.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie lubię tej Karen, ale suka... -,-..
    Rozdział CUDOWNY! ;ooo lubię takie cudowne rozdziały ^,^
    jestem pod ogromnym wrażeniem twojego talentu! :)
    Czekam na następny i życzę weny ;*

    PS Zapraszam do mnie : http://give-me-love-baby.blogspot.com/ ♥

    OdpowiedzUsuń
  10. nie podoba mi się ta Karen od samego początku!!
    rozdział... jak zwykle świetny :*
    nie mogę się doczekać następnego :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie mogę się doczekać następnego rozdziału :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Już nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału ;** ♥
    A mi się właśnie kończą ferie :(
    Hm i tak pewnie Karen pokaże te nagranie.. wkrótce tak sądze ;P
    P.S udanych ferii ♥♥
    Ann

    OdpowiedzUsuń