- Ale ja naprawdę nie chciałem – tłumaczył się.
- Nie chciałeś?! Skoro nie chciałeś to po co to zrobiłeś?! Ufałam Ci!
- Przepraszam – opuścił głowę.
- Wyjdź! Nie chcę Cię znać, nie rozróżniasz prywatności od publiki! Dokładnie jak Ci fotoreporterzy na Wyspach! Powinnam zauważyć, że nie jesteś w porządku jak napisałeś do mnie o tych zdjęciach z Nathem! Może Ty też należysz do ich spisku, co?! A zresztą.. wynocha!
- Nie, wcale nie, proszę Cię… nie mów tak nawet, błagam.. nie chciałem… wybacz mi!
- Wynoś się! – krzyknęłam.
- Nie!
- Juuż! – ale Sonko ani drgnął. Do akcji na szczęście wkroczył Tom.
- Haloo! Co się dzieje? Monika? Nic z tej rozmowy nie zrozumiałem, nie że podsłuchiwałem, ale no, nie dało się nie usłyszeć, może mi wyjaśnisz? – zapytał.
- Ten oto – wskazałam ręką na Ryśka – bezczelnie czytał moje sms-y, ingeruje w moje wszystkie sprawy, a gdy go proszę, żeby wyszedł to nie! – może trochę za bardzo się uniosłam, ale nienawidzę jak ktoś grzebie w moich rzeczach.
- No dobra kolo, wypieprzaj stąd albo sam Cię wyprowadzę – uśmiechnął się do niego Parker.
- Nie.
- Możesz powtórzyć? – Tom przysunął się do niego jakby chciał go uderzyć.
- Nie wyjdę stąd.
- Tam są drzwi!!!!!!! – ryknął Parker i złapał go za bluzkę.
- Tom!! – krzyknęłyśmy równo z Pilską, która stanęła w drzwiach. Parker nie zważywszy na nas wyciągnął Sonko z pokoju i wyprowadził go na dół, do drzwi wyjściowych.
Kiedy wrócił, podziękowałam mu tylko i poszłam po kurtkę, w której wczoraj znalazłam list. Dobrze, że akcji z przed chwili nie widziała babcia, która była u sąsiadki, bo inaczej to by się źle skończyło.
Wyjęłam wymiętoszoną kartkę. Co my tu mamy…
„Cześć. Kocham Cię, Kocham Cię, Kocham Cię, Kocham Cię, Kocham Cię, Kocham Cię, Kocham Cię, Kocham Cię, Kocham Cię, Kocham Cię, Kocham Cię, Kocham Cię Kocham Cię, Kocham Cię, Kocham Cię Kocham Cię, Kocham Cię, Kocham Cię, Kocham Cię, Kocham Cię, Kocham Cię Kocham Cię, Kocham Cię, Kocham Cię Kocham Cię, Kocham Cię, Kocham Cię, Kocham Cię, Kocham Cię, Kocham Cię Kocham Cię, Kocham Cię, Kocham Cię. Przepraszam za wszystko co się stało i co się stanie, bo pewnie jeszcze nie raz nabroję. Nathan xx.”
O jaaa, jak słodkoo. Nie ma jak poprawa humoru. Wzięłam z szafki telefon, który jeszcze przed chwilą był w rękach Ryśka.. Co on mi tu… No nie… Czytał wiadomości od Lou… Jezu… te stare wiadomości od Louisa, Nathana… Jak mógł?! No jak?! Nie było mnie raptem 5 minut, a ten co! Znów krew we mnie zawrzała.. Nienawidzę ludzi, którzy wpychają nos w nie swoje sprawy. Ale nie, nie usunę tych wiadomości. Nie ma mowy. Pamiątka to pamiątka.
„Mówił Ci kiedyś ktoś, że nie ładnie jest kłamać?”
Napisałam do Nathana.
- Misiu, Misiu, kochanie. Chodź na dół, obiecałaś Tomkowi, że pokażemy mu życie na wsi, to chodź! – powiedziała babcia, która właśnie wróciła, pełna świeżych ploteczek i energii do pracy.
Wtorek, godzina 21:50.
No to tak. Zachciało nam się.. wiejskiego życia, kurna. Dobrze bawić to się bawił Tom. Nie ja. Parker ganiał po całym podwórku kury, trzy razy zmieniał buty, bo na łące wdepnął w krowi placek, gęsi to chyba do końca życia nie będą znosiły jajek, bo wszystkie hmm… ujeżdżał(?), bo jak stwierdził „zawsze chciał tańczy jezioro łabędzie” szkoda tylko, że na gęsiach… A za to Burek jak nigdy znalazł się w domu i w ciągu zaledwie trzech godzin nauczył się podawać łapę, siadać i aportować. Straty: 2 wazony i kupa na moim dywanie, dziękuję.
A co do mnie, to musiałam razem z Gośką odwalać najcięższą robotę, karmić te pieprzone kury, zaganiać krowy i tak dalej… Nic nie dały krzyki typu „Tom! Zaraz będziesz sam to wszystko robił!” Jedyne co usłyszałyśmy to „ehem”. Dzięęki Parker..
Po kolacji tata poprosił mnie na stronę.
- Córcia.. musimy jutro poważnie porozmawiać. – powiedział jakoś tak podejrzanie.
- O czym?
- Zobaczysz… - poszedł do siebie.
Super, świetnie i cudownie, znów coś zrobiłam... Zerknęłam na telefon. Sms.
„Przeczytałaś! Wohooo! :D No ja nie kłamię! Taka prawda i nic z tym nie zrobisz. Do zobaczenia za 5 dzionków.”
Uśmiechnęłam się sama do siebie. Poszłam do łazienki, wzięłam szybki prysznic, założyłam piżamę i poszłam spać. Męczący dzień za mną, a co dopiero przede mną…
_____________________
hejka! Nie chce mi się tu pisać, więc krótko zwięźle i na temat.
dziękuję za 12 kom, no i piątek, więc rozdział jest ;)
co by tu jeszcze.. sorry za taki a nie inny, mógł być lepszy, ale macie ten chłam. ;)
to wszystko.
zasada ta sama.
12 kom - rozdział.
brak 12 kom - piątek.
- Nie chciałeś?! Skoro nie chciałeś to po co to zrobiłeś?! Ufałam Ci!
- Przepraszam – opuścił głowę.
- Wyjdź! Nie chcę Cię znać, nie rozróżniasz prywatności od publiki! Dokładnie jak Ci fotoreporterzy na Wyspach! Powinnam zauważyć, że nie jesteś w porządku jak napisałeś do mnie o tych zdjęciach z Nathem! Może Ty też należysz do ich spisku, co?! A zresztą.. wynocha!
- Nie, wcale nie, proszę Cię… nie mów tak nawet, błagam.. nie chciałem… wybacz mi!
- Wynoś się! – krzyknęłam.
- Nie!
- Juuż! – ale Sonko ani drgnął. Do akcji na szczęście wkroczył Tom.
- Haloo! Co się dzieje? Monika? Nic z tej rozmowy nie zrozumiałem, nie że podsłuchiwałem, ale no, nie dało się nie usłyszeć, może mi wyjaśnisz? – zapytał.
- Ten oto – wskazałam ręką na Ryśka – bezczelnie czytał moje sms-y, ingeruje w moje wszystkie sprawy, a gdy go proszę, żeby wyszedł to nie! – może trochę za bardzo się uniosłam, ale nienawidzę jak ktoś grzebie w moich rzeczach.
- No dobra kolo, wypieprzaj stąd albo sam Cię wyprowadzę – uśmiechnął się do niego Parker.
- Nie.
- Możesz powtórzyć? – Tom przysunął się do niego jakby chciał go uderzyć.
- Nie wyjdę stąd.
- Tam są drzwi!!!!!!! – ryknął Parker i złapał go za bluzkę.
- Tom!! – krzyknęłyśmy równo z Pilską, która stanęła w drzwiach. Parker nie zważywszy na nas wyciągnął Sonko z pokoju i wyprowadził go na dół, do drzwi wyjściowych.
Kiedy wrócił, podziękowałam mu tylko i poszłam po kurtkę, w której wczoraj znalazłam list. Dobrze, że akcji z przed chwili nie widziała babcia, która była u sąsiadki, bo inaczej to by się źle skończyło.
Wyjęłam wymiętoszoną kartkę. Co my tu mamy…
„Cześć. Kocham Cię, Kocham Cię, Kocham Cię, Kocham Cię, Kocham Cię, Kocham Cię, Kocham Cię, Kocham Cię, Kocham Cię, Kocham Cię, Kocham Cię, Kocham Cię Kocham Cię, Kocham Cię, Kocham Cię Kocham Cię, Kocham Cię, Kocham Cię, Kocham Cię, Kocham Cię, Kocham Cię Kocham Cię, Kocham Cię, Kocham Cię Kocham Cię, Kocham Cię, Kocham Cię, Kocham Cię, Kocham Cię, Kocham Cię Kocham Cię, Kocham Cię, Kocham Cię. Przepraszam za wszystko co się stało i co się stanie, bo pewnie jeszcze nie raz nabroję. Nathan xx.”
O jaaa, jak słodkoo. Nie ma jak poprawa humoru. Wzięłam z szafki telefon, który jeszcze przed chwilą był w rękach Ryśka.. Co on mi tu… No nie… Czytał wiadomości od Lou… Jezu… te stare wiadomości od Louisa, Nathana… Jak mógł?! No jak?! Nie było mnie raptem 5 minut, a ten co! Znów krew we mnie zawrzała.. Nienawidzę ludzi, którzy wpychają nos w nie swoje sprawy. Ale nie, nie usunę tych wiadomości. Nie ma mowy. Pamiątka to pamiątka.
„Mówił Ci kiedyś ktoś, że nie ładnie jest kłamać?”
Napisałam do Nathana.
- Misiu, Misiu, kochanie. Chodź na dół, obiecałaś Tomkowi, że pokażemy mu życie na wsi, to chodź! – powiedziała babcia, która właśnie wróciła, pełna świeżych ploteczek i energii do pracy.
Wtorek, godzina 21:50.
No to tak. Zachciało nam się.. wiejskiego życia, kurna. Dobrze bawić to się bawił Tom. Nie ja. Parker ganiał po całym podwórku kury, trzy razy zmieniał buty, bo na łące wdepnął w krowi placek, gęsi to chyba do końca życia nie będą znosiły jajek, bo wszystkie hmm… ujeżdżał(?), bo jak stwierdził „zawsze chciał tańczy jezioro łabędzie” szkoda tylko, że na gęsiach… A za to Burek jak nigdy znalazł się w domu i w ciągu zaledwie trzech godzin nauczył się podawać łapę, siadać i aportować. Straty: 2 wazony i kupa na moim dywanie, dziękuję.
A co do mnie, to musiałam razem z Gośką odwalać najcięższą robotę, karmić te pieprzone kury, zaganiać krowy i tak dalej… Nic nie dały krzyki typu „Tom! Zaraz będziesz sam to wszystko robił!” Jedyne co usłyszałyśmy to „ehem”. Dzięęki Parker..
Po kolacji tata poprosił mnie na stronę.
- Córcia.. musimy jutro poważnie porozmawiać. – powiedział jakoś tak podejrzanie.
- O czym?
- Zobaczysz… - poszedł do siebie.
Super, świetnie i cudownie, znów coś zrobiłam... Zerknęłam na telefon. Sms.
„Przeczytałaś! Wohooo! :D No ja nie kłamię! Taka prawda i nic z tym nie zrobisz. Do zobaczenia za 5 dzionków.”
Uśmiechnęłam się sama do siebie. Poszłam do łazienki, wzięłam szybki prysznic, założyłam piżamę i poszłam spać. Męczący dzień za mną, a co dopiero przede mną…
_____________________
hejka! Nie chce mi się tu pisać, więc krótko zwięźle i na temat.
dziękuję za 12 kom, no i piątek, więc rozdział jest ;)
co by tu jeszcze.. sorry za taki a nie inny, mógł być lepszy, ale macie ten chłam. ;)
to wszystko.
zasada ta sama.
12 kom - rozdział.
brak 12 kom - piątek.
The
Versatile Blogger Award.
nie będę pisała zasad bo pewnie są znane ;)
bardzo dziękuję bloggerkom: Blaugrana xD oraz Sykesówna (która zmieniła nazwę ale nie chce mi się odpalać nowej karty i szukać, przepraszam :) *_*)
więc 7 faktów.
nie będę pisała zasad bo pewnie są znane ;)
bardzo dziękuję bloggerkom: Blaugrana xD oraz Sykesówna (która zmieniła nazwę ale nie chce mi się odpalać nowej karty i szukać, przepraszam :) *_*)
więc 7 faktów.
1. Lubię
uczestniczyć w akcjach na tt dotyczących 1D i TW.
2. Nienawidzę dziewczyny Sykesa. Gdybym ją zobaczyła to bym jej w ten.. brzydki ryj zap*erdoliła.
3. Widząc dzisiaj punka zastanawiałam się, dlaczego matka wypuściła go z klatki xD
4. Na myśl, że w poniedziałek do szkoły, robi mi się niedobrze.
5. Mój pies nie reaguje na gwizdanie, tylko na „kici, kici” i imię swojego brata. (o.O też się dziwię.)
6. Jedyne o czym marzę to wakacje.
7. 75% czasu ferii przespałam, 10% czasu przesiedziałam przed komputerem, 5% czasu zjadłam (ee w sensie jadłam xD) 10% spędziłam poza domem.
2. Nienawidzę dziewczyny Sykesa. Gdybym ją zobaczyła to bym jej w ten.. brzydki ryj zap*erdoliła.
3. Widząc dzisiaj punka zastanawiałam się, dlaczego matka wypuściła go z klatki xD
4. Na myśl, że w poniedziałek do szkoły, robi mi się niedobrze.
5. Mój pies nie reaguje na gwizdanie, tylko na „kici, kici” i imię swojego brata. (o.O też się dziwię.)
6. Jedyne o czym marzę to wakacje.
7. 75% czasu ferii przespałam, 10% czasu przesiedziałam przed komputerem, 5% czasu zjadłam (ee w sensie jadłam xD) 10% spędziłam poza domem.
chyba nie
będziecie obrażone jak nikogo nie nominuję, nie? już nominowałam wszystkich co miałam, więc..
:)
do następnego.
super rozdział :)
OdpowiedzUsuńczekam na next :)
no i zapraszam do mnie :)
Nie ma za co mogłam nazwy nie zmieniać ale cała ja :D
OdpowiedzUsuńA rozdziałik super no i gites i wgl no ;pp ♥
Słodko się zrobiło z tą kartką :)
OdpowiedzUsuńdawaj szybko next'a ^^
Chłam.? Haha. Good joke ;D
OdpowiedzUsuńTo jest świetne :*
Kocham to opowiadanie :P
Czekam na następny.
Życzę weny, baby ;)
No co by tu napisać ?
OdpowiedzUsuńRozdział jest rewelacyjny. :D
Ten Rysiek przegiął. No ludzie trochę prywatności się każdemu należy.
Dawaj szybko następny. Już nie mogę się doczekać. ;)
Zapraszam do mnie, jest nowy rozdział :)
www.zycietoniebajkatw.blogspot.com
no wiesz co? ;o jak mogłaś nikogo nie nominować? ;o
OdpowiedzUsuńFOCH! hahahhahahahahaha xd
nie no, żartuję ;)
rozdział świetny ^^
ach ten Nathan ;D
świetny rozdział! ;D
OdpowiedzUsuńta kartka <33 słodko..
pisz szybko nn ;]
weny ;>
Jej... jak słodko ! Nathan jest uroczy :D
OdpowiedzUsuńA tak jest jedna sprawa... nie Nikola tylko Nikol,
bez tej przeklętej a :P
Dużo osób się myli więc się już do tego przyzwyczaiłam :)
Rozdział genialny przy tamtym "zostawiłam" komentarz, ale zapomniałam
dać anonimowy, a gdy tylko dałam opublikuj
wyłączyłam str. więc... SORRY !
tam coś pisałam właśnie o liście i "Rysiu jak mogłeś ty idioto!" :D
Pozdrawiam Nikol :D
Dzisiaj znalazłam linka do twojego bloga no i stwierdziłam że muszę nadrobić wszystkie rozdziały... No i tadam :) Blog świetny i cała ta historia świetna! A no i czekam na następny rozdział :)
OdpowiedzUsuńo matko! ostro!
OdpowiedzUsuńzaczytałam się normalnie jak nigdy, 3 razy przeczytałam... ;>
weny!
http://story-the-wanted.blogspot.com/
Oj, Rysiu grabisz sb, grabisz!
OdpowiedzUsuńRozdział rewelacyjny pod spod Twojej ręki :D
Strasznie mi się podoba ;D lubię jak jest akcja <33
Jestem ciekawa o czym jej ojciec bd chciał z nią gadać .. Hm, pozostaje mi tylko czekać na nn, więc to zrobię ;*
Zapraszam na 1 cz. 8 rozdziału na:
http://milosc-niejedno-ma-imie.blogspot.com
Przepraszam za spam! ;*
te z czekam na lato;]
OdpowiedzUsuńzapraszam http://marzenniemozenamodebracnikt.blogspot.com/
uu bejbe nie mogę się doczekoć nn
OdpowiedzUsuńposdrawiał ciepło Pat. ♥
ps. nie chłam nie chłam tylko rewelacja skarbjemój.