Patrząc w tą spokojną wodę zaczęły wracać do mnie obrazy z dzieciństwa. Ta rzeka, to nie tylko bezsensowna struga wody, płynąca gdzieś na północ Polski. To miejsce, gdzie mój ojciec zawsze przychodził po każdej kłótni z matką. Skąd to pamiętam? Bo zawsze biegłam za nim krzycząc: „Tatusiu! Poczekaj!” Wolałam iść z nim, niż zostawać z mamą, która nie potrafiła opanować emocji i rzucała wszystkim co popadło. A tata? Zawsze płakał. Za każdym razem mówiłam mu:
- Tatusiu, nie płacz.
- Ja nie płaczę – odpowiadał.
- Babcia mówiła, że brzydko jest kłamać!
- Nie kłamię, Ciebie nigdy bym nie okłamał – brał mnie wtedy na ręce, mocno przytulał i szedł właśnie w to miejsce, w którym obecnie się znajdowałam.
„Ciebie nigdy bym nie okłamał” te słowa odbijały się echem w mojej głowie. Od dwóch lat, nic innego nie robił tylko kłamał. Szkoda mi mojej matki, która przez tak długi okres czasy spała w jednym łóżku z typem, który ją zdradził. Z moich oczu znów popłynęły łzy, czułam się oszukana.
Chociaż biorąc pod uwagę moje zachowanie, wiele się od niego nie różnię. Może tylko tym, ze nie mam ukochanej osoby, którą mogłabym w podobny sposób zranić, ale już wiem jak mógł czuć się Nathan…
Żałowałam, że odesłałam Toma do domu, przydałoby mi się czyjeś ramię, w które mogłabym się wypłakać.
Położyłam się na piasku i starałam się o niczym nie myśleć. Gdzieś czytałam, że nie da się nie myśleć, myślimy nawet o tym, żeby o czymś nie myśleć, więc myślę, żeby nie myśleć o tym, że mój ojciec pieprzył się jak on to powiedział „atrakcyjną” i „dobrze spisującą się” asystentką. Ciekawe w czym tak świetnie się spisywała..
Nagle usłyszałam czyjeś kroki. Podniosłam się do pozycji siedzącej i próbowałam dostrzec kto tu idzie, nie było to łatwe, bo w moje zapłakane oczy wpadały promienie południowego słońca, które raziły mnie niemiłosiernie. Tata? Nie. Boże jeszcze jego tu brakowało. Automatycznie wstałam i chciałam odejść, ale złapał mnie za rękę.
- Daj mi 5 minut – powiedział.
- A co, będziesz mi opowiadał jak to z tą panią robiłeś?! – kolejna fala złości spadła na mnie niczym grom z jasnego nieba.
- 5 minut – szepnął.
- 5 minut i ani sekundy dłużej – zdecydowałam.
- Usiądź proszę.
- Postoję. – odpowiedziałam obojętnie.
- Siadaj do cholery jasnej i skończ te fochy! – wrzasnął, a ja, jak posłuszna dziewczynka usadowiłam tyłek na piasku. Tata zrobił to samo, westchnął głęboko i zaczął mówić:
- Źle mnie zrozumiałaś. Chociaż nie… może i dobrze, zdradziłem Twoją matkę, ale w życiu bym Ci tego nie powiedział gdyby nie fakt, że…
- Oh, jak super. Nadal okłamywałbyś nas? Świetnie! – przerwałam mu.
- Mogłabyś się nie wcinać, jak coś mówię? Dziękuję. No, więc gdyby nie fakt, że mój syn jest w ośrodku adopcyjnym… Pół roku temu Marta.. Marta zachorowała na raka, jakoś tak wyszło, że był złośliwy i.. w ciągu 2 miesięcy ją wykończył, nie miała rodziny, sama wychowała się w Domu Dziecka i… no i właśnie.. Wiesz.. dzwoniła do mnie niedługo zanim umarła, żebym zajął się Adasiem, żebym go nie zostawiał.. I przykro mi ale czy tego chcesz czy nie, to mój syn i nie zostawię go tu..
____________
siemm. ;P
- Ja nie płaczę – odpowiadał.
- Babcia mówiła, że brzydko jest kłamać!
- Nie kłamię, Ciebie nigdy bym nie okłamał – brał mnie wtedy na ręce, mocno przytulał i szedł właśnie w to miejsce, w którym obecnie się znajdowałam.
„Ciebie nigdy bym nie okłamał” te słowa odbijały się echem w mojej głowie. Od dwóch lat, nic innego nie robił tylko kłamał. Szkoda mi mojej matki, która przez tak długi okres czasy spała w jednym łóżku z typem, który ją zdradził. Z moich oczu znów popłynęły łzy, czułam się oszukana.
Chociaż biorąc pod uwagę moje zachowanie, wiele się od niego nie różnię. Może tylko tym, ze nie mam ukochanej osoby, którą mogłabym w podobny sposób zranić, ale już wiem jak mógł czuć się Nathan…
Żałowałam, że odesłałam Toma do domu, przydałoby mi się czyjeś ramię, w które mogłabym się wypłakać.
Położyłam się na piasku i starałam się o niczym nie myśleć. Gdzieś czytałam, że nie da się nie myśleć, myślimy nawet o tym, żeby o czymś nie myśleć, więc myślę, żeby nie myśleć o tym, że mój ojciec pieprzył się jak on to powiedział „atrakcyjną” i „dobrze spisującą się” asystentką. Ciekawe w czym tak świetnie się spisywała..
Nagle usłyszałam czyjeś kroki. Podniosłam się do pozycji siedzącej i próbowałam dostrzec kto tu idzie, nie było to łatwe, bo w moje zapłakane oczy wpadały promienie południowego słońca, które raziły mnie niemiłosiernie. Tata? Nie. Boże jeszcze jego tu brakowało. Automatycznie wstałam i chciałam odejść, ale złapał mnie za rękę.
- Daj mi 5 minut – powiedział.
- A co, będziesz mi opowiadał jak to z tą panią robiłeś?! – kolejna fala złości spadła na mnie niczym grom z jasnego nieba.
- 5 minut – szepnął.
- 5 minut i ani sekundy dłużej – zdecydowałam.
- Usiądź proszę.
- Postoję. – odpowiedziałam obojętnie.
- Siadaj do cholery jasnej i skończ te fochy! – wrzasnął, a ja, jak posłuszna dziewczynka usadowiłam tyłek na piasku. Tata zrobił to samo, westchnął głęboko i zaczął mówić:
- Źle mnie zrozumiałaś. Chociaż nie… może i dobrze, zdradziłem Twoją matkę, ale w życiu bym Ci tego nie powiedział gdyby nie fakt, że…
- Oh, jak super. Nadal okłamywałbyś nas? Świetnie! – przerwałam mu.
- Mogłabyś się nie wcinać, jak coś mówię? Dziękuję. No, więc gdyby nie fakt, że mój syn jest w ośrodku adopcyjnym… Pół roku temu Marta.. Marta zachorowała na raka, jakoś tak wyszło, że był złośliwy i.. w ciągu 2 miesięcy ją wykończył, nie miała rodziny, sama wychowała się w Domu Dziecka i… no i właśnie.. Wiesz.. dzwoniła do mnie niedługo zanim umarła, żebym zajął się Adasiem, żebym go nie zostawiał.. I przykro mi ale czy tego chcesz czy nie, to mój syn i nie zostawię go tu..
____________
siemm. ;P
i'm sorry that i don't add coment for your chapter but i don't have time.
hahahahahhaahhaha xd
pewnie źle to napisałam ale trudno :D
dawno nie dodawałam, przepraszam nie miałam czasu. :)
i dzięki za 13 kom i 10935 wyświetleń czyli plus minus 11k ;D ;D
fenk ju wery macz. <3
fenk ju wery macz. <3
loff xD
i dostałam następną nominajcę do tego Verst.. coś tam ale to następnym razem ;D
i next za 12 kom ew. w pt ;D
wieta, znata jakie som reguły gry w grę hahahah xD o Boże xd
idę na M jak Miłość .
i next za 12 kom ew. w pt ;D
wieta, znata jakie som reguły gry w grę hahahah xD o Boże xd
idę na M jak Miłość .
see youuu ;D
Super.
OdpowiedzUsuńZajebisty rozdział.
Dawaj następny i tyle.
Weny.
Zapraszam do mnie
http://londynithewanted.blogspot.com/
Genialne *.*
OdpowiedzUsuńCo za ojczulek... W jego wypadku powiem tylko tyle - Aha. Spoko.
Rozdział świetny jak zawsze zresztą ;p
Czekam na następny ;)
Weny ;d
Zapraszam również do mnie, bo Cię raczej dawno nie było:
http://ifoundyoustoryofthewanted.blogspot.com/
boskie sie doczekałam kolejnego rozdziału xDD
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny :D
Jestem nieźle zszokowana. Szkoda,że rozdział taki krótki, no, ale trudno. Jakoś przeżyje, przynajmniej mam taką nadzieje xd
OdpowiedzUsuńJestem w szoku ... Nieźle się jej ojczulek bawi -,- Nie ma co!
Na dodatek ma brata .. Jak dla mnie to za wiele! :P
Rozdział cudny, choć krótki :D Czekam na nn ^^
http://milosc-niejedno-ma-imie.blogspot.com - zapraszam na nn ^^
Mam nadzieje, że wpadniesz również do mnie :D
Pozdrawiam, Jula ;P
z takom ojcem to ja bym chyba jakiegoś załamania dostała xD
OdpowiedzUsuńpisz już kolejny rozdział <33
;]
jeju ile ja czekałam na nowy rozdział :)
OdpowiedzUsuńjest świetny :)
no i znowu czekam na kolejny :)
weny!!!
no i zapraszam do mnie
http://as-long-you-love-me.blogspot.com/
oszuście, myślałam że już nie dodasz nic. :CCC
OdpowiedzUsuńmoje serce mocno krwawiło.
dwa długie tygodnie wyczekiwałam, bałam się już. ;__;
i po raz kolejny rozdział taki trochę smuteczkowy.
grr, przez was robię się zbyt uczuciowa, bo mi już tak strasznie smutno było czytając tą końcówkę.
ta śmierć i wspomnienia.
jestem w wielkim szoku, i aż mnie pożera od środka bo nie mam pojęcia co będzie dalej, a Ty nam grozisz 12 komentarzami. ;_____;
muszę się do Ciebie przejść chyba.
pff, do następnego. <3
Świetny rozdział tylko... ZA KRÓTKI ! :D Czekam na następny :D last-first-kis.blogspot.com wejdziesz ? Zostaw komentarz, zależy nam na nich :D Dziękuję i przepraszam :)
OdpowiedzUsuńMmmm <3 kocham twoje opowiadania! Są świetne i trzymające w napięciu, oby tak dalej! dodaje się do obserwatorów i zapraszam do siebie <3 http://hearts-skips-a-beat.blogspot
OdpowiedzUsuń