poniedziałek, 3 czerwca 2013

Rozdział 44

W tym momencie nie wiedziałam co mam powiedzieć. Gośka pobiegła do swojego pokoju. Postanowiłam dać jej spokój, wiedziałam, że na pewno nie będzie chciała o tym gadać. Pooglądałam trochę telewizję, zjadłam coś.
Była już 13:00. Po cichu weszłam do pokoju Pilskiej.
- Jak tam? - zapytałam.
- A jak myślisz? - Gośka spojrzała na mnie ze łzami w oczach.
- No fakt, głupie pytanie. Nie płacz już, nie mogę patrzeć na Ciebie jak jesteś w takim stanie. Gdzie ta wesoła Gośka?
- Nie wiem..
- O matko no! Gośka, weź się w garść. O, mam pomysł, chodź ze mną do sklepu. Muszę kupić parę rzeczy.
- Nie mam ochoty..
- To akurat mało mnie interesuje. Masz 15 minut, czekam na dole.
- Ale..
- Żadnego ale, perełko. - uśmiechnęłam się w jej stronę i poszłam na dół. Oczywiście 15 minut nie wystarczyło Gośce. Musiała jeszcze pomarudzić. Wsiadłyśmy w samochód. Sklep znajdował się jakieś 3 km dalej. Postanowiłam, że nie będę jej męczyć, kupię najpotrzebniejsze rzeczy i wrócimy do domu. Co ten Tom jej najlepszego zrobił. Mam nadzieję, że szybko jej minie. Najgorsze jest to, że nie wiem jak mam jej pomóc. Gdy wróciłyśmy do domu, Gosia od razu poszła do siebie. Nagle usłyszałam dzwonek telefonu. Dzwoni tata. Ah, no tak. Dziś jedziemy po Adasia.
-Cześć Moniś. Pamiętasz, ze dziś mamy jechać do Domu Dziecka?
-Tak, tato. Oczywiście pamiętam, o której będziesz?
-Hmm, za 15 minut. Będziesz gotowa?
-Tak, to czekam.
Byłam lekko zdenerwowana. Po 15 minutach przyjechał. Od razu ruszyliśmy w drogę. Po jakiejś godzinie byliśmy na miejscu.
Czułam się dość dziwnie. Tata bardzo dużo o nim mi opowiadał w ciągu jazdy. Wchodząc do środka przywitały mnie tłumy dzieci, wesołe, szczęśliwe, ale widać było w ich oczach, że czegoś im brakuje, czegoś głębokiego – miłości.
Tata poszedł do opiekunki. Ona zaprowadziła nas do dyrektora Domu Dziecka, trzeba było podpisać parę papierków. Gdy już wszystko było gotowe zaprowadzono nas do chłopca. Nie doszedł jeszcze do mnie fakt, że tata zdradził mamę. Rozumiem, że to Adaś nie ma teraz rodziny. Nie mogłam z tym się pogodzić, że teraz dziecko, małe dziecko będzie z nami mieszkać. Jak dobrze, że po tej całej akcji, że ja nie byłam ciąży z Nathanem.
Niewielki chłopiec uśmiechną się do nas szeroko i mocno objął tatę. Przyjrzałam mu się, a on ustał koślawo i gapił się na mnie. Czułam się co najmniej obserwowana. Rozejrzałam się w celu odwróceniu wzroku od dziecka.
- To co? Jedziemy do domku? – ojciec ucałował chłopczyka, wziął go na ręce, a mi wręczył torbę z ubrankami. Szłam jakieś 10 metrów przed nimi. Nie miałam ochoty na rozmowy. Ruszyliśmy do domu. Byliśmy na miejscu przed 16, więc postanowiłam zacząć się szykować na spotkanie  z Maćkiem. Odjebałam się jak woźny w dzień nauczyciela. Czerwona sukienka, kolczyki, koczek, make- up, obcasy a idę połazić po piasku... moja inteligencja równa się 0.... Wychodząc powiedziałam babci, żeby miała oko na Gosię, a jeśli tata będzie się pytał gdzie jestem, to żeby się nie martwił i niedługo wrócę. Wzięłam torebkę i ruszyłam w drogę.
O godzinie 16:45 byłam na miejscu. Maćka jeszcze nie było. Słońce grzało jak oszalałe. Cisza i spokój, można było odpocząć, zapomnieć o problemach. Usiadłam na trawie i zamknęłam oczy. Nagle ktoś zasłonił mi oczy dłońmi. Byłam przekonana, że to Maciek, jednak gdy odwróciłam się zobaczył zupełnie kogoś innego…
___________________
Yołki moje słoneczka < 3
o 00:30 jadę na wycieczkę Zakopciane/Poronin i te sprawy :D
zostaję do piątku, taka impreza! Ha!
wrzucę wam fotkę z wycieczki ahhahahahahahahah joke xx nie. przestraszycie się mojej mordy :D
Dobra, śmierdziuchy moje, następny rozdział już mammmm a jak :D
dodam jak wrócę :D

oo wiecie kto to przylazł i Monice surprise zrobił? :D
oo kto zgadnie temu coś wyśle :D jakąś nagrodę! :D hahaha :D
ej seryjnie :D a co, stać mnie :D
to baaaaaaaaaaaardzo trudna zagadka xD 
ale tych emotek najebaju ale to przez te excited i sexcidet, ze wycieczka :D
hahahahahaaahhahaha Jezu.. a mówiła mi mama : Acodinu nie bierz xD
dobra pitole idę się kąpać, kimnę się może i jadę ...
hahahahahahahahahahahahahahhahahaha xx joke spać hahahahahahahahahah xx
wódko, ma słodka wódko :D jak bd wi fi [ łaj faj kurwa jak można to czytać tak] to będę cały czas tu a jak nie bd.... to se pakiet zamówię :D będę was dręczyć :D schizys tajm. :D
posłuchajcie sobie ROOM 94 - ONE EYE OPEN  o Jezu jakie to zajebiste :D
dobra lofofki foreferki :D\
znów proszę o 7 kom :D taka tam szczęśliwa 7 ^^ :D
dobra papatki < 3 

ONE LOVE
Jessica Jess x

6 komentarzy:

  1. no jest rozdział :) juuuupiiiii :)
    udanej wycieczki i dobrej zabawy na niej :)
    czekam na kolejny ma być szybko :)
    weny!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. To jest zajebiste tylko czm przerwałaś w takim momencie ;cc :P
    No normalnie Tom jak mogłeś nie daruje Ci tego :P
    Gośka ogranij dupę i pokaż mu co stracił! :D
    Ej no kto to był nie Maciek to kto? ^^
    Do nn :3

    +Założyłam opowiadanie z TW ----> http://tylko-przyajaciele-do-czasu.blogspot.com/ i to ja Dżejmi ♥ tylko zmieniłam nazwę XD taka krejzi ja :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Pierdzielona, jebana mać. Jessica Jess dodala rozdzial xd Aaa bede skakac z radosci. I to jaki cudny rozdzial ;* Zajebioza,bejbe.
    Hmm..kto to moze byc... Nathan ?????
    Ej wez wstaw jakies zdjecie. Osoby nieogarnięte ( badź psychiczne) sa zawsze ładne. Wiem ze swojego doswiadczenia xdd
    Dobra koncze pisac ide spac
    Czekam na nastepny ;)
    Weny,bejbe ;*
    Dobranoc

    OdpowiedzUsuń
  4. ej... kto to był no?
    musiałaś mi to zrobić xD
    jak dla mnie to powinno być karane ;P
    no, dawaj już następny ;3

    OdpowiedzUsuń
  5. o stara, dojebałaś na koniec! ; oo
    ja wiem kto to był! wiem!
    to SAJKS! HA! TO NA STUUUUUUUUUUUUUUFE ON!
    jaką dostane nagrodę ? *nawet jak to nie on i nie zgadłam, w co wątpię oczywiście, chcę tą nagrode!*
    Gośka, jak nie ten to inny, tego kwiatu jest pół światu!
    i tak i tak, spiknął się razem, bo idiota Tom odzyska ją. Jak to się mówi 'ma więcej szczęścia niż rozumu' , więc będą razem, poza tym on ją koocha! *chlip chlip* *soo romantik.
    miałam Ci napisać coś w chuj ambitnego i zajebistego, ale zapomniałam więc wybacz. :*
    uhuha skul trip to poważna sprawa. :D
    tylko nie zapij nam się tam, bo ja się później wstydzić za ciebie nie chce.
    Wgl jak macie fajnie, jechać sobie w nocy!
    mm,nocy. *hihi*
    ja nie wiem, ta głupota to mi się udziela od Ciebie. :D
    za każdym razem jak przeczytam coś Twojego chodze jak pojebana i trolluje wszystko. ; oo
    jak gimbazowsko zabrzmiało.
    nie wiem co Ci jeszcze mogę napisać bo znowu zapomniałam.. :c
    och, starość nie radość.
    *uhu*
    dafaj następny! byyycz! :*
    mialam napisać weny, ale Ty masz. <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Zajebisty rozdział.
    Weny kochana.
    Stawiam, że ten na końcu to Rysiek, ale to takie moje głupie przypuszczenie.

    OdpowiedzUsuń